7 rzeczy, które chciałbym wiedzieć wcześniej w mojej karierze SEO

Zapoznaj się z lekcjami udostępnionymi przez specjalistę SEO, który pomoże Ci skrócić krzywą uczenia się i przyspieszyć karierę w marketingu cyfrowym. Pięć lat mojej kariery w SEO myślałem, że jestem całkiem poważną sprawą. Zdobyłem już, wydawało mi się, duże doświadczenie, założyłem własną agencję SEO, pracowałem z markami gospodarstwa domowego i oceniałem witryny w konkurencyjnych niszach.

 

Ale patrząc wstecz, widzę, że wciąż musiałem się tak wiele nauczyć. W żadnym wypadku nie byłam wielką sprawą (ani nie uważam się za nią teraz) iw rzeczywistości moja krzywa uczenia się spłaszczała. Kiedy wracam myślami do tamtych czasów, jest tyle rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, aby stać się odnoszącym sukcesy profesjonalistą ds. pozycjonowania; aby szybciej rozwijać się w SEO.

 

W tym artykule podzielę się siedmioma najważniejszymi rzeczami, które o SEO powiedziałbym młodszemu o 10 lat ja. W tamtych czasach pełniłem rolę agencji, ale większość rzeczy, które omówimy dzisiaj, dotyczy również ról wewnętrznych.

1. Naucz się pisać świetne treści

W pewnym momencie byłem tak skoncentrowany na technicznej stronie SEO , że zupełnie straciłem z oczu, jak ważna jest dobra treść dla sukcesu SEO. Co gorsza, nie miałem już pojęcia, jak samemu tworzyć świetne treści, ponieważ dawno nie byłem w okopach. Wiedziałem, jak wypuszczać przeciętne pomysły na treści, jakiej struktury nagłówków się trzymać i jak najlepiej wewnętrznie powiązać artykuły… ale to tak daleko, jak udało mi się.

 

Za dużo czasu poświęciłem na myślenie o tworzeniu treści, a za mało na to. To nie jest sposób na generowanie ruchu organicznego. Co powiedziałbym sobie: Wracaj do okopów i zdobądź więcej praktycznego doświadczenia w pisaniu. Zacznij od pisania o tym, co wiesz – SEO. Zobacz, co działa dobrze, a co nie. Dowiedz się, jak upewnić się, że treści dotrą do odbiorców. Równolegle rozpocznij współpracę z dobrymi copywriterami, aby wypełnić tę lukę i zwróć uwagę na to, co robią i jak to robią.

2. Dowiedz się, jak zdobywać linki

Dziesięć do piętnastu lat temu linki do katalogów były dość łatwe do zdobycia – i zadawały cios. Możesz z powodzeniem pozycjonować strony z nimi w niszach konkurencji o niskim lub średnim poziomie. W połączeniu z komunikatami prasowymi było to właściwie moje MO, jeśli chodzi o budowanie linków. Przez jakiś czas to działało dobrze. I tak się rozleniwiłem. Nie do końca wiedziałem, co sprawia, że ​​ludzie się poruszają i jak mogę przekonać dziennikarzy i blogerów, by podali linki do mnie.

 

Aż pewnego dnia linki, do których budowy byłem przyzwyczajony, w dużej mierze straciły na skuteczności. Byłem w trudnej sytuacji, ponieważ nie rozwijałem umiejętności zdobywania linków. Nie wymyślałem nowych sposobów na zdobywanie linków, więc powoli przeszedłem do roli konsultanta, w którym wymyślałem tylko pomysły na zarabianie linków.

 

Oderwałem się od tego, co było naprawdę potrzebne do zdobywania linków. Powiedziałbym sobie: zapomnij, co myślisz, że wiesz o budowaniu linków. Wracaj do okopów. Porzuć złe nawyki i zainwestuj czas w zrozumienie, co sprawia, że ​​ludzie działają i jak sprawić, by łączyli się z Tobą. Zdobądź doświadczenie i współpracuj z PR-owcami, aby podnieść swoje umiejętności w zakresie zdobywania linków. Jeśli nie możesz tego opanować, zatrudnij kogoś, kto już posiada te umiejętności.

3. Przestań pisać te 50-stronicowe audyty SEO

Uwielbiałem pisać szczegółowe 50-stronicowe audyty SEO. To było niesamowite uczucie wysłać je do klienta, myśląc, że z pewnością przyniosło to niesamowitą wartość. Czego więcej może chcieć klient? Nakreśliłem mapę drogową do zdominowania SERP Google!

 

Rzeczywistość była jednak taka, że ​​musiałem włożyć ogromny wysiłek w wdrożenie moich zaleceń. Klienci rzadko czytali 50-stronicowy audyt, który spędziłem na pisaniu przez kilka dni, mimo że już wiedzieli, co jest nie tak z witryną. Okazało się, że te 50-stronicowe audyty działały na moją niekorzyść. Co bym sobie powiedział: zapomnij o 50-stronicowym audycie i udaj się tam, gdzie potrzebuje Cię Twój klient.

 

Zapewnij im prostą, jednostronicową stronę zawierającą listę zadań z priorytetami (dane poparte arkuszami kalkulacyjnymi, aby uzyskać więcej szczegółów), oczekiwane wyniki i harmonogram, kiedy można się spodziewać tych wyników.

 

4. Skoncentruj się na klientach długoterminowych

Nieważne, kto zapukał do naszych drzwi, chętnie z nimi popracujemy. Oznaczało to, że wykonaliśmy dużo pracy projektowej dla klientów, którzy nie mieli potencjału ani budżetu na długoterminowe zaangażowanie. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, którzy klienci staną się klientami długoterminowymi, a którzy nie. Ale nadal nie mieliśmy odwagi odmówić przychodom z projektu, które nie przekroczyłyby początkowego projektu.

 

Pomyśleliśmy: na pewno byłbyś szalony, gdybym odmówił pieniądzom, które przychodzą do drzwi? Ale tak naprawdę byliśmy szaleni, żeby powiedzieć tak. Z kilku powodów te projekty:

-Praca nad nimi była mniej przyjemna.

-Często nie przynosiło to większych rezultatów, ponieważ musiałbyś wszystko zrobić dobrze za jednym razem. I nie można było kontynuować następnej fazy na mapie drogowej SEO.

-Miał niskie marże w porównaniu do zobowiązań długoterminowych.

 

Te projekty nie były dobre dla nas – ani dla klienta. Co bym sobie powiedział: Skoncentruj się na pracy z klientami, o których myślisz, że mają duże szanse na zostanie długoterminowymi klientami. To te, z którymi będziesz pracować najbardziej. Nauczą cię najwięcej, a także zapewnią najlepsze marże.

5. Zainwestuj w swoją osobistą markę

Nigdy nie zainwestowałem dużo w budowanie mojej osobistej marki . Nie tworzyłem treści i nie dzieliłem się rzeczami, których się nauczyłem, mimo że często spotykałem się z naprawdę ciekawymi sytuacjami, o których społeczność SEO chciałaby usłyszeć. Nie byłem pewien, czy inni uznają te rzeczy za interesujące, więc zamiast publikować treści, po prostu czaiłem się.

 

W rezultacie skończyłem z niewielką liczbą obserwujących w mediach społecznościowych . Niewiele osób nawet wiedziało, kim jestem. Co bym sobie powiedział: zacznij budować obserwacje w mediach społecznościowych, dzieląc się tym, czego się nauczyłeś i co Cię interesuje. Wracaj do pisania i ruszaj również w prawdziwy świat. Przemawiaj na lokalnych spotkaniach i stamtąd kieruj się w górę. To bardzo się przyda na dalszych etapach, niezależnie od wybranej ścieżki. Ta inwestycja zwróci się tysiąckrotnie.

 

6. Nie pozwól klientom mieć obsesji na punkcie rankingów

Jak wielu klientów, mój miał obsesję na punkcie rankingów . Ale chociaż rankingi są oczywiście ważne w SEO, nie chcesz, aby spotkania dotyczyły tego, dlaczego słowo kluczowe spadło z pozycji 6 na 7. Zbyt często prowadziłem tę dyskusję. To była moja wina – powinienem był pomóc moim klientom spojrzeć poza rankingi, na szerszy obraz.

 

Co bym sobie powiedział: Wyjaśnij klientom, że muszą przyjrzeć się trendom i skupić się na bardziej znaczących wskaźnikach, takich jak ruch organiczny – a najlepiej leady i przychody. W ten sposób tracisz mniej czasu na bezsensowne dyskusje i więcej czasu na dyskusję o tym, jak dalej rozwijać firmę.

 

7. Spędzaj mniej czasu na audytach i raportach

Byłem dumny, że mam dokładną cotygodniową listę kontrolną , którą sprawdzałem dla każdego klienta. Wyłapywałem każdy problem i zmianę, która została dokonana, duża i mała. Ale zabrało to duży udział w miesięcznym budżecie klienta. To samo dotyczy raportowania. Patrząc wstecz, myślę, że 30% czasu spędzałem na audytach i raportowaniu.

 

Teraz wiem, że to o wiele za dużo. Automatyzując śledzenie zmian, stosując regułę Pareto 80/20 do ręcznych zadań audytu i upraszczając proces raportowania, byłbym w stanie obniżyć te 30% do 10%. Zaoszczędzony czas mógł zostać przeznaczony na uzyskanie lepszych wyników dla moich klientów, co może być znaczące, jeśli weźmie się pod uwagę złożony charakter SEO.

 

Co bym sobie powiedział: Poświęć swój czas na zadania, które przyniosą największy zwrot z inwestycji dla Twoich klientów (a tym samym dla Ciebie). Wydawaj je w okopach, aktywnie zajmując się SEO – i skróć czas poświęcony na audyty i raportowanie.

 

Zakończenie.

Niestety nie mam wehikułu czasu, więc moje dziesięcioletnie ja nigdy tego nie przeczyta. Ale właśnie to zrobiłeś! Mam nadzieję, że to, czego się nauczyłem i którym się podzieliłem, pomoże ci zapobiec niektórym błędom, które popełniłem po drodze, dzięki czemu możesz skrócić krzywą uczenia się i ruszyć do przodu szybciej niż ja.